Nabycie własności nieruchomości poprzez zasiedzenie zdaje się być wiedzą powszechną.

Dwiema koniecznym, do spełnienia przesłankami, jakie przewiduje kodeks cywilny, aby w ogóle mówić o zasiedzeniu, są samoistność posiadania (nie wchodzi zatem w grę dzierżawa ani najem) i upływ czasu. Najprościej rzecz ujmując trzeba nieruchomość traktować jako swoją.

Natomiast problemy mogą się już pojawić w sytuacji, gdy nie chcemy zasiedzieć całej należącej do kogoś innego nieruchomości, ale gdy chcemy zasiedzieć swoją nieruchomości, a w zasadzie pozostałe części nieruchomości będące w naszym współposiadaniu.

Czyli mamy taką sytuację: jest jedna nieruchomość, która należy do np. 3 różnych osób. Czyli mamy do czynienia ze współwłasnością w częściach ułamkowych.

Natomiast w praktyce całą nieruchomość zajmuje tylko jeden z tych 3 współwłaścicieli.

Zatem przy spełnieniu pozostałych przesłanek po upływie 30 lat, może dojść do zasiedzenia przez tego jednego współwłaściciela, albo jego następców prawnych, całej nieruchomości.

W sytuacji, w której współwłaściciel wykaże, że rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad swój udział, a także dostatecznie wyraźnie uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do pozostałych współwłaścicieli możemy mówić o spełnieniu podstawowej przesłanki.

Konieczne staje się, takie wejście w posiadanie całej nieruchomości przez tego jednego współwłaściciela, że wola ta będzie dostrzegalna dla pozostałych właścicieli. W praktyce będą to zatem takie czynności, które moglibyśmy nazwać czynnościami przekraczającymi zwykły zarząd.

Podstawowy warunek jaki należy spełnić to manifestowanie swojego prawa do nieruchomości ponad swój udział. Na przykład poprzez płacenie podatków za całą nieruchomość, ogrzewanie całego domu, koszenie trawy na całej posiadłości.

Nie dojdzie do zasiedzenia, w sytuacji, w której jeden, współwłaściciel celowo nie będzie wpuszczał pozostałych na posiadłość, będzie złośliwie i uporczywie nie udzielał informacji o jej stanie, będzie uniemożliwiał korzystanie przez pozostałych współwłaścicieli z przysługującego im do tej nieruchomości prawa.

Należy jednak pamiętać, że sam fakt nie wykonywania współposiadania, nieinsertowania się własnością tzn. nie korzystania z prawa do nieruchomości, nie oznacza, że pozostali współposiadacze wyzbyli się tego prawa na przestrzeni lat. Bowiem jest to jedynie ich uprawnienie, a nie obowiązek.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *